W pociągu

Wsiadłam do pociągu... A raczej wskoczyłam do niego w ostatniej chwili. Pracuję w Warszawie od 2 lat, ale nigdy nie nauczyłam się, żeby wcześniej wstać z łóżka i spokojnie zdążyć na ten pociąg. Spóźnienie nie wchodziło w grę, bo następny pociąg odjeżdżał godzinę później, a mój szef jest bardzo uczulony na spóźnialskich. W całym tym pośpiechu wsiadłam do przypadkowego przedziału. Było dość tłoczno o tej godzinie. Wszyscy podróżujący do pracy Łodzianie pchają się właśnie do mojego pociągu! Usiadłam łapiąc oddech na wolnym miejscu i zaczęłam rozmyślać. Po chwili dopiero zauważyłam przystojnego blondyna siedzącego dokładnie na wprost mnie. Przyglądał mi się ukradkiem. Więc też zaczęłam mu się przyglądać. Dobrze zbudowany, ładny uśmiech, ewidentnie typ sportowca. Nie dało się też przeoczyć jego torsu i prężących się muskułów i silnych rąk. Tak, był zdecydowanie w moim typie. Przez chwilę zaczęłam się zastanawiać jakby to było z nim w łóżku.. Ale przecież nie interesowały mnie takie przelotne znajomości. Taki przystojny facet jak on na pewno był zajęty. Odpędziłam więc te myśli i zaczęłam się zastanawiać nad tym co będę miała do zrobienia w pracy.
W przedziale było bardzo duszno, postanowiłam, że wyjdę na korytarzyk się przewietrzyć. Kiedy wstałam, on poszedł za mną. Czyżby też potrzebował świeższego powietrza? Przeszedł jednak obok mnie uśmiechając się, dotknął przy tym delikatnie moich pośladków. Zrozumiałam co chodzi mu po głowie i poszłam w jego stronę. Wszedł do toalety, a ja chwilkę po nim. Od razu bez zastanowienia rzuciłam się na niego i zaczęłam go całować. Wcale się nie opierał, ale ja odsunęłam się od niego bo byłam lekko zmieszana. Czemu taki nagły impuls? Może dla tego, że cholernie mnie podniecał. On jednak nie marnował czasu i zaczął rozpinać moją bluzkę i dotykać moich piersi. Zmotywował mnie tym posunięciem, więc zbliżyłam się do niego.
Powoli, ale stanowczo ujęłam w dłoń jego pasek, po czym zdecydowanym ruchem go odpięłam. Spodnie zsunęły się do jego kolan i ukazały mi się opinające go czarne bokserki. Tym razem bokserki zdecydowanie go opinały, bo jego członek niemalże dusił się w nich. Był bardzo sztywny co mnie ucieszyło i podnieciło jednocześnie. Klęknęłam więc przed nim. Chwilę masowałam jego penisa przez materiał bokserek, ale w końcu ku jego uciesze zdjęłam je i moim oczom ukazał się jego ogromny penis. Miałam już straszną ochotę wziąć go do buzi, ale najpierw polizałam go zaczynając od czubka aż do samych jąder. Wyraźnie widziałam, że mu się to podoba. Dłonią zaczęłam pieścić jego jądra, a drugą objęłam jego zgrabny tyłeczek. Penis natomiast ścisnęłam swoimi ustami, po czym zanurzyłam go całego w mojej buzi. Powoli ssałam go rytmicznie, następnie coraz szybciej i szybciej. Członek był coraz sztywniejszy, aż ostatecznie zaczął przyjemnie pulsować i wylał z siebie cieplutką lepką spermę. Nie połknęłam jej, tylko wyplułam do pociągowej umywalki. Uśmiechnęłam się do niego i wyszłam z toalety. W duchu pomyślałam, że mimo iż z tej przygody nic nie miałam to na pewno zadowoliłam tego chłopaka. Więc zdecydowanie zrobiłam dobry uczynek!