W Bieszczady

Inicjacja w świat seksu zwykle wiąże się z silnymi emocjami. To tak intymne doświadczenia, że nie każdy umie o nich mówić, ale ja odważyłam się uchylić wam rąbka tajemnicy i opisać mój pierwszy raz … „To“ zdarzyło się w wakacje. Nie byłam jeszcze pełnoletnia. 18 – naste urodziny kończyłam tego roku późną jesienią. W moim postrzeganiu siebie następował właśnie przełom. Stawałam się kobietą. Wyciągnięty sweter i dżinsy zamieniłam na dopasowane sukienki, ogromne okulary na szkła kontaktowe i zaczęłam częściej nosić rozpuszczone włosy, które sukcesywnie zapuszczałam od ubiegłego lata. Stałam się przez to pewniejsza i polubiłam taką siebie. Z niechęcią jednak wybrałam się, jak co roku, na organizowane przez harcerzy wakacje. Moja kumpla namówiła mnie nazywając je „ostatnimi dziewiczymi szalonymi wakacjami“. I tak pojechaliśmy pod namiot w Bieszczady. Czas jakoś leciał, każdy dzień wypełniony był zadaniami i ani się obejrzałam zbliżaliśmy się do końca wyjazdu. Z żalem wspomniałam wtedy do kumpeli, że z jej planu „szalonych wakacji“ niewiele wypaliło. Ewka wtedy zaśmiała się i powiedziała mi, że gdybym zwracała większą uwagę na chłopaków to było by od razu bardziej szalenie. I wtedy uświadomiłam sobie, że jest takich dwóch, którzy często kręcą się koło mnie i przyglądają nieśmiało, ale ponętnie. W ostatnim tygodniu obozu organizowane było ognisko – Sceneria była wymarzona: jeziorko, gwiazdy na niebie, żar płomieni ognia oraz uspakajające szumy lasu.
Wtedy podszedł do mnie jeden z tych obserwujących nieśmiałych chłopaków. Zaproponował spacer. Powiedziałam mu, że po dzisiejszej wędrówce nie mam za bardzo ochoty na spacer. Nie chciałam go kompletnie spławiać, w sumie podobał mi się. Był wysoki i dobrze zbudowany. Zdecydowanie trochę starszy ode mnie. Kompletnie mi umknęło, że pełnił rolę jak by opiekuna a nie był uczestnikiem obozu. Możliwe dlatego często mi się przyglądał :) Powiedziałam mu więc, że możemy się przejść dalej nad jezioro i tak posiedzieć i pogadać. Zaproponował, że weźmie karimatę byśmy nie siedzieli na wilgotnej leśnej glebie. Zgodziłam się i poszliśmy.
Rozmowa była bardzo luźna i wesoła. Na prawdę dobrze nam się rozmawiało, gdy dotarliśmy do jeziorka Rafał (bo tak miał na imię) nagle mnie zagadał:
-Kąpałaś się kiedyś nago? – i jednym ruchem ściągnął spodenki, wskakując do zimnej wody. Spontanicznie pobiegłam za nim, gubiąc po drodze poszczególne elementy garderoby. Weszłam do wody tak by woda zakrywała moje piersi i dopiero wtedy zaczęłam prosić Rafała o wyjaśnienia. Skąd ta nagła przemiana? Dopiero miło nam się rozmawiało a on nagle po prostu zrzuca spodnie i wskakuje do wody. Była ciepła sierpniowa noc, woda dawała ochłodzenie po upalnym dniu. Powiedziałam mu, że to był dobry pomysł, ale że wychodzę na brzeg. Rafał podpłynął do mnie i w pewnym momencie poczułam, że jego dłonie mocno zaciskają się na moich pośladkach. Moje dotychczasowe kontakty z facetami ograniczył się do delikatnych pieszczot, Rafał był pewny siebie, silny, ale nie brutalny. Zaczął mnie pieścić. Czułam jak jego język błądzi między moimi piersiami, dotyka szyi, by znów zabawić się twardniejącymi sutkami. Pieszczoty sprawiały mi przyjemność, przymknęłam oczy i odchyliłam głowę.
Miałam w głowie liczne zakazy i nakazy związane z seksem. Ale motylki w brzuchu robiły swoje. Po raz pierwszy w życiu czułam, że chcę by nie przestawał i ta gra trwała dalej. Kiedy poczułam dotyk jego dłoni na swojej piersi, tylko na moment się usztywniłam. Początkowe wahanie szybko ustąpiło narastającej euforii. Poddałam się instynktowi. Już nie myślałam, kierowałam się tylko i wyłącznie zmysłami. Rafał wziął mnie na ręce i wyniósł z wody. Położył mnie na przyniesionej karimacie. Chwilę zwlekał patrząc mi głęboko w oczy, chyba czekał na moje przyzwolenie. Zaskoczyłam nie tylko samą siebie, ale chyba i jego. – Zaczęłam gładzić jego ciało. Dotykiem wyrażałam podziw dla jego muskulatury. Oszałamiał mnie jego zapach. Był dokładnie taki, jaki powinien być pierwszy kochanek. Dał mi wiarę we moją atrakcyjność i silne przekonanie, że to, co zrobimy, wcale nie było złe, lecz naturalne i piękne. Rafał zbliżył się by mnie pocałować, w między czasie dotykał mego ciała schodzą w dół. Aż w końcu dotknął mojej wilgotnej już cipki. Zajęczałam i drżałam z rozkoszy. Położył się na mnie i dotykał mojej muszelki swoim sztywnym członkiem. Wszedł we mnie pewnie, w najmniej oczekiwanym momencie, ale poruszał się nie za szybko- miarowo, pieszcząc jednocześnie moje piersi. Przez chwilę poczułam lekki ból. Rafał to zauważył zwolnił, ale ciągle czule mnie całował. Dzięki temu odwracając uwagę od bólu. Po krótkiej chwili czułam już tylko rozkosz. Kochaliśmy się tak dopóki Rafał nie doszedł we mnie… Poczułam wtedy jak jego ogromny członek we mnie pulsował i przez chwilę się wystraszyłam – nie pomyślałam o zabezpieczeniu. Ale Rafał czytając w moich myślach po wszystkim wyszedł ze mnie i zdjął prezerwatywę. Nawet nie wiem kiedy ją założył.
Ulżyło mi niemiłosiernie i dopiero wtedy zaczęło do mnie docierać, że to był mój pierwszy raz. Bardzo mi się podobał. Uśmiechnęłam się do tych myśli i zaczęłam ubierać. Chwilę później byliśmy z powrotem nad ogniskiem z całą grupą obozowiczów.