Na basenie

To wszystko wydarzyło się w sierpniu ubiegłego roku, ale dopiero teraz postanowiłem opisać te wydarzenia.Był to upalny wakacyjny dzień więc pomyśleliśmy z moją dziewczyną, że warto byłoby wyjechać z miasta. Oboje lubiliśmy pływać, w końcu poznaliśmy się kilka miesięcy temu na na basenie, więc postanowiliśmy zaszaleć i znaleźć hotel właśnie gdzieś nad wodą.
Był to sezon urlopowy więc oczywiście nie udało nam się nigdzie znaleźć wolnego hotelu. Magda była już na mnie zła, że nie zaplanowaliśmy wcześniej wspólnego urlopu. Nie chciałem jej jednak zawieść i szukałem tak długo, aż czegoś nie znalazłem.
Mały przytulny pensjonat gdzieś w puszczy oferował jeszcze wolne domki letniskowe. Okolica nie wydawała się za bardzo atrakcyjna. W zasadzie same drzewa, ale za to daleko od zgiełku i miejskiego hałasu. Miało to też swoje zalety, jeśli chciało się jechać „odpocząć“ tylko z dziewczyną. Zdjęcia domku do wynajęcia robiły już wrażenie. Z zewnątrz średniej wielkości zadbany drewniany domek, w środku posiadał wszystkie sprzęty, a nawet kryty niewielki basen i jacuzzi! Czym prędzej zadzwoniłem pod wskazany numer, miła recepcjonistka zarezerwowała dla nas swój najlepszy domek. Po czym zadzwoniłem do Magdy i oznajmiłem by pakowała swoje bikini. Trochę nie była zadowolona, że wybrałem termin bez uzgodnienia tego dokładnie z nią, ale ostatecznie powiedziała, żebym przyjechał po nią w piątek o 7:00 (nie chciała tracić wolnego dnia na jazdę, w końcu puszcza była oddalona 350 km od naszego miasta).Podczas drogi rozmawialiśmy o różnych pierdołach. Nie znam się dobrze na babskiej psychice, ale coś mi nie grało w zachowaniu Magdy. Niby rozmawialiśmy swobodnie, ale ona stwarzała wrażenie lekko spiętej i niespokojnej.
Mniejsza z tym, może mi się wydawało. Dojechaliśmy na miejsce koło południa (udałoby się może wcześniej, gdyby Magda nie chciała się tak często zatrzymywać na „siku“).
Wyjęliśmy rzeczy z auta, ja zająłem się przygotowaniem posiłku, a moja dziewczyna chodziła po całym domku i widać było, że robił na niej wrażenie.
- Świetnie się spisałeś – powiedziała dając mi całusa w policzek.
- Podoba ci się?
- Bardzo! - dodała z zachwytem.
- A wiesz, że jest tu jeszcze basen – powiedziałem puszczając jej oko.
- Naprawdę? To świetnie – rzuciła cicho i poszła do sypialni.
Po obiedzie poszliśmy na spacer. Magda była zachwycona widokiem wielu leśnych zwierząt. Sam nawet nie widziałem sarny na żywo. Tak więc ten spacer sprawił i mnie radość. Wróciliśmy do domku kiedy się ściemniało. Miałem już przygotowaną kolację, postanowiłem ją podgrzać i poprosiłem Magdę by wyjęła z lodówki szampana.
Kiedy zjedliśmy zaproponowałem Magdzie byśmy poszli sączyć szampana nad brzegiem basenu. Ona na te słowa jakby pobladła.
- Wiesz nie bardzo mam ochotę, źle się czuję – powiedziała wstając od stołu.
- Jak to źle się czujesz? Jeszcze przed chwilą było wszystko w porządku.
- Ale już nie jest. Boli mnie brzuch i jakoś tak słabo mi – powiedziała Magda i weszła od razu do łazienki.
- Dooobrze, jeśli chcesz to połóż się już do łózka. Ja jeszcze tu posiedzę – dodałem spokojnie,
ale wewnątrz cały się gotowałem.
Wieczór zapowiadał się tak dobrze, a ona po prostu zamierzała iść spać. Tak się starałem znaleźć ten domek, żeby nie zarzucała mi ciągle, że nic nie robię i nie staram się, a teraz sama nie chce z tego korzystać. Nie mogłem pogodzić się z tym, że cały dzień jej nadskakiwałem „zachwycałem“ zwierzątkami, ugotowałem to spaghetti na kolacje, a ona nawet nie da mi w zamian dupy?! Tak nie może być. Wylałem resztę szampana do kieliszka, i poszedłem po drugiego do lodówki. Przypomniało mi się wtedy, że z tyłu domku jest ten cholerny basen. Z kieliszkiem i butelką poszedłem sam w stronę basenu.
Jak wielkie było moje zdziwienie kiedy zobaczyłem, ze w budynku paliło się światło. W sumie to jakieś dziwne to światło było, jakby migotało, co jakiś czas przygasało. Podszedłem to sprawdzić. Bez obaw wszedłem do środka. Fajna miejscówka pomyślałem od razu o Magdzie. Ale mój wzrok padł nagle na zupełnie nagą postać nurkującą na dnie basenu. Zobaczyłem też, że tym migotającym światłem było kilka świec palących się przy krawędzi basenu. Wtedy postać weszła po drabince, patrząc na mnie. Była to piękna mokra kobieta....
- Co pani tu robi? Ten basen należy do domku, który wynająłem, nie może się pani tu teraz tak po prostu kąpać – powiedziałem do niej stanowczym tonem, kiedy już przestałem się bezczelnie wpatrywać w jej krągłe piersi.
Ona zamiast cokolwiek odpowiedzieć, zbliżyła się do mnie i położyła mi palec na usta.
Zrozumiałem już o co jej chodziło. Dopiłem szybko zawartość kieliszka, a wtedy ona weszła do wody. Podążyłem za nią i bez ceregieli powoli zacząłem rozwiązywać sznureczki jej kostiumu. Najpierw stanik, a później majtki zsunęły się z niej na dno basenu, by za chwilę pływać na powierzchni wody. Następnie, tak samo bez słowa, zdjąłem swoje ubranie. Oczy dziewczyny iskrzyły się pełne pożądania. Oddała mi się bezwolnie, widziałem że mój dotyk sprawiał jej przyjemność i chciała, żebym nie przerywał.
Spojrzała mi głęboko w oczy, że aż zadrżałem z pożądania. Przyciągnęła moją głowę do siebie całując go powoli i namiętnie, wsuwając język głęboko, a później delikatnie zsunęła się by polizać moje sutki i w tym samym czasie dotknęła mojego członka, był już bardzo pobudzony.
Postanowiłem przejąć inicjatywę, w końcu przyjechałem się tu zabawić. Usadowiłem pannę wygodnie na stopniu drabinki tak, że falująca woda drażniła jej sutki, a reszta ciała była pod wodą. Potem chwyciłem ją jedną ręką za pierś, a druga powędrowała do jej cipy. Wsunąłem w nią dwa palce, a ona skurczyła się na nich. Zacząłem poruszać nimi coraz szybciej i szybciej, a dziewczyna jęczała delikatnie i rozkosznie. Woda panująca dookoła zaczęła się wpieniać. Wtedy postanowiłem zanurzyć się pod wodę by wsadzić język w podnieconą już muszelkę. Wynurzyłem się dysząc i po chwili zanurzyłem ponownie, by znowu przyssać się do niej tam na dole. Moje dłonie pieściły spazmatycznie jej piersi, ugniatając sutki. Ssałem coraz szybciej i mocniej, a ona rozkładała nogi najszerzej jak tylko mogła, bym wszedł jak najgłębiej. Zaczynało mi brakować powietrza, więc wynurzyłem się i nabierając łapczywie tlenu odwróciłem ją tyłem do siebie by natychmiast mocno i stanowczo w nią wejść. Rozpaliła mnie ta dziewczyna cholernie więc nie trwało to aż tak długo. Kiedy poczułem już silny dreszcz wyszedłem z niej by spuścić się prosto na jej zgrabny tyłek.
Postanowiłem dać jej też trochę rozkoszy. Posadziłem ją już na krawędzi basenu, sam będąc jeszcze częściowo w wodzie i przyssałem się do niej ponownie, aż poczułem, że szczytuje. Jęczała przy tym niesamowicie, aż przez chwilę pomyślałem, że może obudzić Magdę... Kiedy skończyłem, wstałem podniosłem z ziemi ubrania i założyłem je na jeszcze mokre ciało.
Napełniłem kieliszek szampanem i poszedłem w stronę mojego domku letniskowego. Kiedy wszedłem do sypialni Magda mocno spała. Miałem nadzieję, że nie obudziła się w nocy i nie szukała mnie. Postanowiłem rano o to zapytać i w głowie już układałem sobie wymówkę.
Obudziliśmy się razem nad ranem. Przypomniałem sobie od razu co zrobiłem. Starałem się uspokoić moje wyrzuty sumienia i postanowiłem zaatakować Magdę zanim by to ona zrobiła.
- Czemu wczoraj tak szybko się zwinęłaś? – zapytałem z wyrzutem.
- Wiesz Mateusz... źle się czułam, naprawdę...
- Ale nie było tego po tobie widać – dodałem rozżalony.
- Wiesz kochanie, nie chciałam ci tego mówić, ale wczoraj miałam ostatni dzień okresu. Wiesz, dlatego nie miałam ochoty iść na basen i w ogóle byłam zła na ciebie, że nie uzgodniliśmy razem terminu urlopu. Ale nie martw się dziś mam już ochotę popływać. To co idziemy po śniadaniu? – odpowiedziała wesoło, a ja całkiem pobladłem...